List 10c
Komentarze: 0
Witaj !
Dziękuję za list. Który otrzymałem rewelacyjnie szybko, zaraz po wysłaniu mojego listu. Ty się w przyszłości nie przejmuj tym, że ja tutaj czekam z niecierpliwością na Twój odpis. Ty masz teraz więcej na głowie niż ja, A dziecko „żywe sreberko” wymaga, aby jej poświęcić więcej czasu. Opisywanie istotki są przeżyciem co pobudza, również moja wyobraźnia w więzieniu pracuje na podwójnych obrotach, mam darmowe projekcie umysłu. Jeżeli piszesz mi, że wystroiłaś dziecko w Wielką Sobotę w różne odcienie fioletu, to twoje sformułowanie „ponoć ładnie” jest chybione. Bo nie ponoć, tylko ładnie i Ty o rym wiesz i jesteś dumna z wyglądu. Pisałaś, ze byłaś u koleżanki na dobrym winie. Dużo bym dal, żeby wypić teraz z Toba dobre czerwone wino. Co do telefonów : jestem osadzony w oddziale odosobnionym (cele izolacyjne dla niebezpiecznych). Przysługuje mi skorzystanie a aparatu telefonicznego raz na tydzień 10 minut, w godzinach między 10 a 12 lub 14 a 16 w środy, wg grafiku. Ale to nie oznacza, ze w tych godzinach zostanę wypuszczony z celi, bo funkcjonariusz ma wiele innych zajęć. Muszę też pisać prośbę o zezwolenie na dodatkowe skorzystanie z telefonu w precyzyjnie określonym dniu ( z reguły rozpatrzone pozytywnie). Wydzwaniam więc do chłopaków z noclegowni i sporadycznie do synów. Tak więc ograniczenia są duże. Do Ciebie próbowałem trzy razy, ale zawsze przypał.. Napisz mi aniołku kiedy mam zadzwonić , tak żebyś to Ty odebrała. Zobacz w kalendarzu i napisz mi, wtedy ja złożę podanie o dodatkowa rozmowę w precyzyjnym dniu i godzinie. Jeżeli już jesteśmy przy telefonach, to mam prośbę. Zadzwoń do noclegowni, poproś Adama i zamień z nim kilka życzliwych słów. Nie ma dnia, by chłopaki nie pytali się co u Ciebie słychać. Jeżeli zadzwonisz rano, to odczekaj ok. 2 minut tak by kucharka odebrała telefon i zawołała Adama. Po 14 to już będzie kierowniczka. Wiesz ja wiele zawdzięczam tym chłopakom oraz Żyrafowi. Po numerze siostry z pieniędzmi za nagrodę, nie chcę nic od tzw. rodzinki. Chłopaki z noclegowni praktycznie zaspokajają moje potrzeby na bieżąco. Żyraf raz w miesiącu odwiedza mnie na widzeniach, niczego mi tutaj nie brakuje, prócz … Dziękuję Ci za serduszko. Na razie mam wszystko na bieżąco. Zawsze mam prawo wysłać cztery listy bez znaczków, papier i długopisy jeszcze mam. W drugi dzień świat skończyłem pisać drugą część „Pamiętników bezrobotnego” Wyszło aż 117 stron papieru A-4 i czekam na wizytę pani wychowawczyni od spraw kulturalno - oświatowych, która pomoże mi to wysłać, musze wypełnić dane i stopień funkcjonariusza, który się tym zajmuje. Jest niedziela. Niby w więzieniu to niewielka różnica, ale jednak. Szansa na widzenie, czasem żal, gdy słyszy się głosy dobiegające z za murów, dźwięki muzyki lub czyjś śmiech. Bezradność i brak spełnienia. To niektóre aspekty (i uroki) kary pozbawienia wolności. Już mi się to przejadło, znienawidziłem ten kierat Jak długo jeszcze? Nie wiem. Lepiej nie myśleć tez o wyjściu, bo niby się tego pragnie, zaraz rodzi się pytanie: Co dalej? Wolność bez perspektyw lub bez kogoś jest do dupy. Chciałbym mieć swoją kuchenkę i gotować, chciałbym mieć maszynę do pisania i pisać … Wybacz ten nostalgiczny ton na zakończenie, trzymaj się cieplutko. Pozdrawiam
Szpak
Dodaj komentarz