kwi 13 2015

List 24c


Komentarze: 0

                                                           Cześć !

Dziękuję za te kilka słów, które napisałaś. Wiem przynajmniej, ze jeszcze żyjesz. Szkoda, że nie mam pojęcia jak obecnie wyglądasz, ale posiłkuje się wyobraźnią – to raz, oraz uruchomiłem wspomnienia – to dwa. Mam co prawda Twoją fotkę „dowodową”, ale przydało by się coś świeżego. Może masz coś takiego na składzie? Mimo, ze Twój list był krótki, mogę go zaliczyć do katastroficznych, to znaczy zawierający same hiobowe wieści. Współczuję Ci chociaż to Ci w niczym nie pomoże. Twoje problemy po części są nietypowe, ale z gruntu normalne, bo naród obecny tak ma. Nie pouczam Cię ale sama wiesz, ze najlepiej zbytnio nie zwracać uwagi na wypowiedzi dziecka, bo wtedy ono widząc, że robi to wrażenie na otoczeniu, będzie z uporem powtarzać na nowo, a tak przejdzie i zapomni, a już na pewno przerzuci się na cos innego. Co do innych negatywnych wydarzeń w Twoim świecie, to faktycznie zakrawa na opowieści z krypty. A czy Twoje skarby fizjologiczne są aby na swoim miejscu? Co prawda, już nic mi do tego, ale gdy już wreszcie będę mógł Cię zobaczyć, myślę, że Twoje wcięcie w pasie, pupa i słynne przody, będą tam, gdzie je umieściła natura. Nie ukrywam, że żyję tą chwilą, kiedy będę mógł pogadać z Tobą, lub chociaż po podglądać Cię z za płotu. Nie obawiaj  się to wszystko bez zobowiązań. Nie włażę w Twoje życie z butami, nie będę Cię prześladował, zamiary moje i plany są już całkowicie inne niż trzy lata temu. Kocham Cię ale to uczucie jest przepełnione przyjaźnią i życzliwością. Zero zaborczości. Smutno mi nieraz, że zapomniałem jak smakujesz i pachniesz, nawet gdy czasami muszę ulżyć swojemu napięciu seksualnemu, robie to pod jakiś pornos, którego tutaj mam w nadmiarze. Twoja cielesność zatarła się w moich zmysłach, ale często słyszę Twój głos. Chciałbym jeszcze tylko kiedyś móc Ci pomóc, pewne szanse na to są, ale to wymaga mojej konsekwencji w przyszłym postępowaniu. O to jak wiesz,  u mnie trudno. Wszedłem w ten tutejszy rytm jak koń w kieracie i dzięki temu mam złudzenie, że czas mija szybciej. On jednak mija rzeczywiście i nieubłagalnie. Starzejemy się, ale ten proces przebiega sympatycznie. Na tyle na ile mogę, pilnuję swoich spraw. Otrzymałem pismo od Wydziału Lokalowego, ze mój wniosek o przydział mieszkania ma tzw. priorytet, z tego powodu, że w 2005 roku opuszczam zakład karny. Dają mi nadzieję na jakąś dziuple w III kwartale przyszłego roku. W chwili, gdy wysyłam ten list, do oficjalnego wyjścia pozostało mi 312 dni ( to taki zwyczaj więzienny, odliczania dnia do wyjścia, gdy zostało mniej niż rok). Ale mam nadzieje, że jeszcze coś z tego na wiosnę urwę i w lecie może mnie puszczą. Ściskam Ciebie mocno i pozdrawiam serdecznie.

                                                                                                           Szpak

Proszę Cię jeszcze o krótkie notatki biograficzne; Henryk Walezy, Wacław II Czeski, i Wacław III Czeski. Chodzi o lata życia i rodziców. Przepraszam za kłopot.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz