List 26c
Komentarze: 0
Witaj !
Dziękuję za list i za zdjęcia. Nareszcie … Nieraz warto długo czekać, żeby się doczekać. Chłopaki w celi docinali mi, że list od Ciebie chyba był „programowany”, bo otrzymałem go w Walentynki (bez skojarzeń) Tutaj we Włodawskim więzieniu Sylwester minął bez rewelacji. Trochę czaju, kawy, dano nam dłużej światło ( do 22). Gdy nadeszła północ trochę miejscowy naród postrzelał petardami, dziewczyny pośpiewały za murem i tyle. Tęsknota, ale taka ogólna za wolnością, a nie za baletami. Dawno mi się to wszystko przejadło, ale już autentycznie mam z górki. Pewny jest listopad, ale wiele znaków wskazuje, ze około czerwca zostanę wypuszczony. Jak szpak z klatki. Plany mam takie jak wspomniałem Ci w poprzednim liście. Jak będzie z realizacja tych planów – pokaże czas. Ja bardzo chcę doznać czegoś normalnego, ciepłego i połączyć to ze światem wielkich marzeń – zagrania w Wielkiej Grze. Rzadko byłem w życiu konsekwentny, ale teraz przez lata pobytu w pudle czepiłem się kurczowo tej myśli żeby nie zmarnować szansy na zdobycie wiedzy z historii Polski. Dużo czasu, chęci, dokładność, mnóstwo nowych dla mnie rzeczy. Były problemy z dostępem do źródeł, ale jakoś to zdołałem ominąć (częściowo dzięki Tobie) Mam w chwili obecnej imponujący zasób wiedzy ze swojej dziedziny, uważam swój stan posiadania 85% w stosunku do optimum. Teraz tylko kwestia tego, jak zabrać się do kontynuacji po wyjściu na wolność. Główne pytanie – gdzie? Zanim zakotwiczę na swoim, czeka mnie prowizorka. Opcje są różne, nie chcę nawet Ci pisać, co wchodzi w rachubę. Wiem jedno. Wyjść, zagrać, zamieszkać, po jakimś tam czasie zobaczyć Ciebie. Dziękuję Ci za cudowne zdjęcia, umieściłem je tuż obok głowy , na ścianie i od teraz zasypiam z Toba i z Toba wstaje. Pozdrawiam Cię z całego serca i bardzo tęsknię za spotkaniem
Szpak
Ps. Jeden z moich mniej rozgarniętych kolegów z celi zerknąwszy na zdjęcie, na którym trzymasz lalkę na kolanach, oświadczył : „ale to dziecko ma białe włosy”.
Dodaj komentarz