Archiwum 14 października 2015


paź 14 2015 Odp. list 5
Komentarze: 0

                                            Witaj !

Zawsze jestem słowna. Stanęłam na wysokości zadania i załatwiłam klucze na Batorego …powstaje tylko pytanie czy było warto?! … teraz tego żałuję. W ostatnim liście, czy też w rozmowie telefonicznej obiecywałeś zmiany, obiecywałeś zdusić w sobie wszystkie złe naleciałości, miało być pięknie. Guzik prawda! Wystarczyło byś raz wyszedł na miasto i wszystkie plany, związane z pobytem u wuja w mieszkaniu, legły w gruzy. Przychodziłeś pijany i kładłeś się spać. Nie wiem, w którym momencie, ani też po co wyniosłeś całą zawartość lodówki, mięso, które ciotka zamroziła sobie na święta. Jakby tego było mało, w środku nocy wpadła Twoje była żona i robiła awanturę o telewizor. Ponoć wpadłeś tam i wyniosłeś telewizor. Szukała Cię wszędzie, nie wiem skąd namierzyła ten adres, zapewne pochwaliłeś się. Narobiłeś mi takiego wstydu, że na obecną chwilę nie chce nawet pisać, rozmawiać … Jestem zła i jest mi głupio wobec rodziny, nie wiem jak wyprostować to wszystko. Mam dosyć!