Archiwum marzec 2015, strona 2


mar 04 2015 List 13c
Komentarze: 0

                                              Witaj

Dziękuję serdecznie za list i notatki historyczne. Listonosz ma urlop, więc istniała chyba groźba przejęcia listu – czyli dobrze zrozumiałem ? Niekiedy zastanawiam się jak dziwnie układają się losy ludzkie, co nimi rządzi. Dlaczego właśnie tak a nie inaczej? Przecież ja chciałem dobrze, tylko nie w pełni się do tego wszystkiego nadawałem, przeceniłem swoje możliwości. Cel był niby zrozumiały – ustawić nas finansowo. Guzik z tego wyszło. Później areszt i Twój inny świat. Nie chcę o tym wszystkim myśleć, bo nie mogę później spać. Nadszedł na mnie obecnie zły czas. Może to depresja, może poczucie odległości czasowej i przestrzennej, ale czuje się nieszczególnie. Czekam na wiadomość z sądu Czu odwieszono mi te dwa lata, czy nie, może to ta niepewność powoduje, ze czuję się jak rozbity?!  Masz wiele kłopotów dnia codziennego, trochę biedy i ograniczeń, ale kompensatą za to jest małe Talibu – dziecko. Wasze szczęśliwe relacje są kontrastem w porównaniu z ponuractwem, które mnie otacza. Tęsknię za Toba, za Twoją buzią ale mam coraz mniej odwagi na myśl o naszym przyszłym spotkaniu. Co ja mogę Ci ofiarować? Miłość z przeceny? Nawet normalnego dzieciaczka nie potrafiłem Ci zrobić. Nie mogę nie myśleć o Tobie, ale czasami są to myśli niedobre, głupie. Innym razem wynoszę Cie na piedestał, gloryfikuję. Kiedyś żartobliwie mi powiedziałaś, ze sam nie mogę uwierzyć, ze mam taka kobietę jak Ty. Może to była prawda? Męczę się, bo nie potrafię się wyleczyć z Ciebie. A znam więcej Twoich wad niż byś przypuszczała. A najgorsze jest to, ze te wady może kocham więcej niż zalety. Nie mam wcale, ale to wcale pomysłu na życie bez Ciebie. Przepraszam Cię za taki surowy ton, ale tak mnie naszło. Poprawię się w następnym liście i będę bardziej realistyczny. Cieszę się, ze zmieniłaś swój stosunek, do bycia mamą, że masz trzeźwy stosunek do świata i ze jesteś dość pogodna mimo rozlicznych kłopotów. Jestem okropnie zakręcony, podenerwowany i spanikowany (odwieszą, czy nie?), usłyszę Twój głos, czy nie?, zobaczę Cie w tym roku czy nie? Zaczął się wreszcie czerwiec, dla mnie bardzo istotny ( w następnym liście Ci wyjaśnię). Jak zwykle proszę o opis jednego hasła i objaśnienie cyfr rzymskich, bo już nie pamiętam. I jeszcze jedno, czy możesz zdobyć jakiś stary atlas do historii Polski – chodzi mi konkretnie o mapki historyczne Az do II Wojny światowej. Jeżeli coś takiego będziesz mogła zdobyć, to napisz, jak możesz mi to dostarczyć. Przepraszam za chaotyczny styl, ale jestem w dołku chwilowo, nawet pisać schludnie nie potrafię> Tulę Cię do serca. Masz pozdrowienia od Adama, dzwoniłem do niego w środę. Pisz mi dużo i wszystko – Kocham i całuję

                                                                                Stary Szpak

Ps. Mirek odszedł na zawsze mając 43lata – trzustka.

mar 03 2015 List 12c
Komentarze: 0

                                     Witaj!

Twój list dostałem w czwartek, ale odpisuję na raty, z uwagi na kilka wydarzeń , które miały miejsce. We wtorek  przyjechała do mnie ekipa, która miała dokonać nagrania – i jak się okazało – nie tylko. Przyjechało trzech sympatycznych panów. Po zapoznaniu się przeszliśmy na Ty. Spotkanie odbyło się a budynku administracji zakładu karnego, dokładnie w gabinecie kierownika działy penitencjarnego Uśmiałem się w duchu z samego siebie, bo od bardzo dawna nie miałem okazji posadzić tyłka w ekskluzywnym fotelu. Zostawiono nas samych, Napoje (niskoprocentowe) oraz sympatyczna rozmowa. Prezentacja: pan w średnim wieku, w okularkach , elegancki ale na luzie, to Andrzej Budziński, ten, który korespondował ze mną. Był członkiem jury konkursowego, dyrektor „Radia dla Ciebie”, jest też wykładowcą socjologii w Szkole Głównej Handlowej i współpracownik Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego. Drugi pan w średnim wieku miał również na imię Andrzej, okulary typu mafioso, styl sportowy. Jest dziennikarzem „Radia dla Ciebie” i oprócz rozmowy zajmował się sprzętem. Trzeciego pana (Roberta) zostawiam na deser. Nadrywano mnie na pliku MP 3 a mikrofon był wielki jak maczuga. Nagranie nie było moim monologiem, tylko rozmowa z mnóstwem pytań i bogata tematyką. Wszystko to na kanwie mojej pracy – pamiętnika. Było o dzieciństwie, szkole, więzieniu, religii, polityce, życiu seksualnym, o tym co teraz i co dalej. Głównie jednak przewijało się motto – „szanse i plany człowieka z tak bogatym życiorysem jak ja na tle przemian, które się dokonały oraz tego co aktualnie się dzieje” Pytano mnie o stosunek do byłej żony, o miłość do synów, o noclegownie i o historię związana z Tobą. Trwało to ponad 4 godziny i nie zostało skończone. Nowi koledzy wytłumaczyli mi, ze po całkowitym zakończeniu dokonają obróbki, dadzą mi kasetę do przesłuchania i autoryzacji, wtedy ukaże się na antenie w formie wywiadu. Oprawa muzyczna będzie uwzględniała moje sugestie i gust muzyczny. Dokończenie nagrania będzie w czerwcu. Panowie chcieli by tez usłyszeć wypowiedzi byłej żony, synów i Twoją, chcieli by porozmawiać tez z Sędzią prowadzącym sprawę. Wkrótce otrzymam informacje o szczegółach . Będzie to wydanie małonakładowe Jeśli chodzi o tego trzeciego pana – Roberta: chce nakręcić ze mną reportaż dokumentalny. Wkrótce się ze mną ponownie skontaktuje. Ty nie znasz treści tej mojej pracy, ale postaram się Ci to podrzucić około sierpnia. Tyle o wydarzeniach medialno-więziennych. Drugim wydarzeniem był mój wyjazd do sądu w sprawie testamentu ojca. A było tak : ojciec przepisał mieszkanie, które wykupił w 1979 na Beatę. Samochód na jej męża. Są jeszcze pieniądze na koncie, które ojciec wpłacił sprzedając działkę. Mnie dopisał do testamentu w 2000 roku, bo byłem przedtem nieuwzględniony. Jest tych pieniędzy ok.. 35 tyś zł.. Ale to jest tzw. wkład terminowy 3 letni. Żeby nie stracić odsetek, musi poleżeć w banku do kwietnia 2004. Razem z odsetkami będzie ok. 40 tyś. zł. Do tych pieniędzy uprawnionych jest aż 5 osób, wiec wypadnie po ok. 9 tyś. Tylko ze mną jest taki problem, ze jeżeli jakiś komornik dowie się, ze nalezę do spadku, to zabierze. Dostałem zawiadomienie z Sądu że 30 maja odbędzie się posiedzenie w sprawie odwieszenia 2 lat odsiadki. Przypomnę : ten wyrok dostałem w 2000roku siedząc w Białej Podlaskiej do całości zarzutu. Sąd odłączył jeden zarzut i dał mi wyrok w zawieszeniu. Ponieważ później siedziałem cały czas, nie mogłem realizować warunku zawieszenia. Sąd odwiesił mi te 2 lata. Odwołałem się do wyższej instancji, przyznano mi rację, uchylono decyzję o odwieszeniu wyroku i dano sprawę do ponownego rozpatrzenia przez instytucję niższą . Jest to dla mnie bardzo istotne, bo mam szanse być niedługo na wolności, a tak mogą mi dać dwa lata. Już mi się to przejadło, ale nie mam odwagi analizować tego wszystkiego, bo analiza daje ten sam wynik – moja głupota i znikome szanse na ciekawsze życie i na szczęście To tyle co u mnie. Dziękuję, że zadzwoniłaś do Adama. Ja natomiast to już chyba Twojego głosu nie usłyszę. Ściskam i czekam na list ( szczególik po szczególiku)

                                                                                                             Szpak

PS. :Podrzucam” Ci kilka haseł, skoro pozwalasz, przepraszam za kłopot, ale nie poradzę sobie, bo nie mam dostępu do źródeł. Chcę do źródełka!

mar 02 2015 List 11c
Komentarze: 0

                                    Witaj

List od Ciebie otrzymałem dopiero wczoraj, a więc przeleżał gdzieś na poczcie 6 dni, ze względu na długi weekend. Dziękuję. Ja również odpisuję od ręki. Dziękuję Ci również bardzo za notatki historyczne. Nie przypuszczałem, ze to tyle tekstu, pewnie sprawiło Ci kłopot, napisz mi czy mogę poprosić Cię jeszcze o podobną przysługę. Masz faktycznie problem z umiejscowieniem dziecka w przedszkolu, dla Ciebie to po części konieczność, ale chodzi również o dobro dziecka. Jako najmłodsze może być w dwóch odmiennych sytuacjach. Po 1 – starsze dzieci mogą lekceważyć, wywyższać się lub chcieć imponować. Po 2 może tez być pupilem i maskotka grupy, która weźmie ja pod opiekę. I tu bardzo duża rola pani przedszkolanki, jak na „pierwsze wejście” ustawi te wszystkie relacje Ty natomiast musisz zadbać o szczegóły „techniczne”, żeby przez lato je dopracowywać Współczuję Ci, od chwili porodu życie każe Ci podejmować coraz to nowsze decyzje. Ale to właśnie jeden z uroków matkowania. Jako pomocnik, taki tata by był konieczny. Ostatnio media podają fakty dotyczące krzywdy wyrządzonej dzieciom. Długo po wysłuchaniu czegoś takiego nie mogę się uspokoić. Dlatego proszę dbaj o dziecko, aby nic się nie stało. Myślę tu o torebkach foliowych, które naciąga na głowę, o źle przykrytej studni czy szambie. O wypadek bardzo przecież łatwo, przy temperamencie dziecka. Ostatnio czytałem o pośle Ziobro i „zerze ”premiera milera Nasze elity polityczne są żenujące. Gdy któraś strona zdobędzie ster, wykorzystuje  to do napchania swoich kieszonek. Olewa się dobro kraju, pogardza biedą. Jak mi się chce kawałeczek normalności. Może zapracować, obejrzeć co chcę, posłuchać ulubionej muzyki, popisać i mieć blisko ukochana osobę. Wlecze mi się tutaj wszystko niemożliwie. Niby tak niedużo zostało (459 dni), ale jednocześnie tęsknota zaczyna dominować już nad rozsądkiem. Czas nagli, lata lecą, a deseń w kratkę się znudził. Cieszę się, że planujesz kiedyś zajrzeć do Seniora, ale jak możesz, zadzwoń do Adama, bo on jajko zniesie. Miałem widzenie mieć w niedzielę, ale plany się zmieniły i siostrzenica z synami przyjadą dopiero w następną Natomiast dostałem zawiadomienie z „Radia dla Ciebie, ze ekipa reportażowa przyjedzie celem dokonania nagrania we wtorek 13 o 13-tej. Tremy nie mam, nawet ciekaw jestem jak to się odbywa. Zawsze to jakaś atrakcja dla mnie i przerwanie monotonii. Jeszcze raz dziękuję za wszystko, całuję i czekam na list. Dziękuję, ze jesteś !!!                                                                                „Szpak”

Ps. A może pomysł z alimentami nie jest taki całkowicie zły?

mar 01 2015 List 10c
Komentarze: 0

                            Witaj !

Dziękuję za list. Który otrzymałem rewelacyjnie szybko, zaraz po wysłaniu mojego listu. Ty się w przyszłości nie przejmuj tym, że ja tutaj czekam z niecierpliwością na Twój odpis. Ty masz teraz więcej na głowie niż ja, A dziecko „żywe sreberko” wymaga, aby jej poświęcić więcej czasu. Opisywanie istotki są przeżyciem co pobudza, również moja wyobraźnia w więzieniu pracuje na podwójnych obrotach, mam darmowe projekcie umysłu. Jeżeli piszesz mi, że wystroiłaś dziecko w Wielką Sobotę w różne odcienie fioletu, to twoje sformułowanie „ponoć ładnie” jest chybione. Bo nie ponoć, tylko ładnie i Ty o rym wiesz i jesteś dumna z wyglądu. Pisałaś, ze byłaś u koleżanki na dobrym winie. Dużo bym dal, żeby wypić teraz z Toba dobre czerwone wino. Co do telefonów : jestem osadzony w oddziale odosobnionym (cele izolacyjne dla niebezpiecznych). Przysługuje mi skorzystanie a aparatu telefonicznego raz na tydzień 10 minut, w godzinach między 10 a 12 lub 14 a 16 w środy, wg grafiku. Ale to nie oznacza, ze w tych godzinach zostanę wypuszczony z celi, bo funkcjonariusz ma wiele innych zajęć. Muszę też pisać prośbę o zezwolenie na dodatkowe skorzystanie z telefonu w precyzyjnie określonym dniu ( z reguły rozpatrzone pozytywnie). Wydzwaniam więc do chłopaków z noclegowni i sporadycznie do synów. Tak więc ograniczenia są duże. Do Ciebie próbowałem trzy razy, ale zawsze przypał.. Napisz mi aniołku kiedy mam zadzwonić , tak żebyś to Ty odebrała. Zobacz w kalendarzu i napisz mi, wtedy ja złożę podanie o dodatkowa rozmowę w precyzyjnym dniu i godzinie. Jeżeli już jesteśmy przy telefonach, to mam prośbę. Zadzwoń do noclegowni, poproś Adama i zamień z nim kilka życzliwych słów. Nie ma dnia, by chłopaki nie pytali się co u Ciebie słychać. Jeżeli zadzwonisz rano, to odczekaj ok. 2 minut tak by kucharka odebrała telefon i zawołała Adama. Po 14 to już będzie kierowniczka. Wiesz ja wiele zawdzięczam tym chłopakom oraz Żyrafowi. Po numerze siostry z pieniędzmi za nagrodę, nie chcę nic od tzw. rodzinki. Chłopaki z noclegowni praktycznie zaspokajają moje potrzeby na bieżąco. Żyraf raz w miesiącu odwiedza mnie na widzeniach, niczego mi tutaj nie brakuje, prócz … Dziękuję Ci za serduszko. Na razie mam wszystko na bieżąco. Zawsze mam prawo wysłać cztery listy bez znaczków, papier i długopisy jeszcze mam. W drugi dzień świat skończyłem pisać drugą część „Pamiętników bezrobotnego” Wyszło aż 117 stron papieru A-4 i czekam na wizytę pani wychowawczyni od spraw kulturalno - oświatowych, która pomoże mi to wysłać, musze wypełnić dane i stopień funkcjonariusza, który się tym zajmuje. Jest niedziela. Niby w więzieniu to niewielka różnica, ale jednak. Szansa na widzenie, czasem żal, gdy słyszy się głosy dobiegające z za murów, dźwięki muzyki lub czyjś śmiech. Bezradność i brak spełnienia. To niektóre aspekty (i uroki) kary pozbawienia wolności. Już mi się to przejadło, znienawidziłem ten kierat Jak długo jeszcze? Nie wiem. Lepiej nie myśleć tez o wyjściu, bo niby się tego pragnie, zaraz rodzi się pytanie: Co dalej? Wolność bez perspektyw lub bez kogoś jest do dupy. Chciałbym mieć swoją kuchenkę i gotować, chciałbym mieć maszynę do pisania i pisać … Wybacz ten nostalgiczny ton na zakończenie, trzymaj się cieplutko. Pozdrawiam

                                                                                                   Szpak