Najnowsze wpisy


lut 04 2016 Odp. List 6a
Komentarze: 0

                                               Witaj

 Czekałam na list od Ciebie, ale nic z tego, nie wiem czy to wina poczty, czy może Ty piszesz kalendarium z całego miesiąca. Masz sporo czasu na rozmyślania, tylko te mogą być inne, od powtarzanych tam schematów. Ja tez chcę normalności, spokoju, bezstresowego życia. Wiem, że nie będzie Ci łatwo zmienić się tak od ręki i, to jak planujesz o 180 stopni. Miałeś już kilka takich przerw w życiu, więc sam wiesz najlepiej jakie wyciągnąłeś wnioski. Nie wystarczą same plany, wystarczy mocno chcieć zmian i dążyć do nich. Walczyć z tym co w nas złe i uparcie walczyć o obrane cele.  Wczoraj byłam po skierowanie na widzenie. Szybko poszło nawet. Pani Małgorzata do fajna kobieta – taka życiowa. Po drodze wstąpiłam z tą paczką, o którą prosiłeś. Kupiłam karty takie typowo męskie, więc myślę, że powinno Ci się nimi grać bardzo zmysłowo. W Siedlcach potkałam Bogdana, mówił, że wysłał Ci paczkę żywnościową, ale dodał też, ze zrobił to jednorazowo, masz tez innych kolegów. Ha jak ja to znam. Wieczorem, w domu, dostałam temperaturę powyżej 39 stopni – prawdopodobnie grypa. Nie wiem czy do niedzieli przejdzie. Jeżeli nie będzie mnie na widzeniu – oznacza to, że dalej jestem chora i nie miałam siłki. Na razie do zobaczenia w niedzielę. Pa.

sty 13 2016 Odp. List 5a
Komentarze: 0

                                   Witaj !

 Z tym widzeniem, to nie jest taka prosta sprawa. Mam ostatnio sporo swoich zajęć, a i finansowo stoję marnie. Wiesz , trochę zaczynasz przesadzać w tym rozczulaniu się nad sobą. Siedzisz w cieple, dostajesz jedzonko na czas, robisz to co lubisz: oglądasz, czytasz … nie musisz myśleć o bieżących problemach dnia codziennego. Musisz być bardziej cierpliwy. Przypomnij sobie ile cierpliwości wkładałeś w uzbieranie konkretnej kwoty na alkohol. Jak wiesz, Twoja bratanica ma troje dzieci, budę na straganie i w tym natłoku zajęć najmniej myśli o Tobie. Wiem,  że ona powinna, bo jest Ci to winna, no ale … znasz ją. Co do siostry, jej nikt nie jest w stanie przekonać do wizyty u lekarza i wiesz o tym dobrze. Uważa się ona za kobietę najmądrzejszą i wiedząca wszystko lepiej – druga osoba, która jest Ci winna pomoc. Megi, jak Megi , tej akurat nie dziwię się. Przypomnij sobie jak robiłeś awantury, jak wynosiłeś telewizory ..trochę zdrowia ja to kosztowało. Urządzałeś imprezy i całodobowo pukali alkoholicy po spirytus ..tego i święty by nie zniósł. Dzieci, mimo wszystko kochają Cie i naprawdę byli smutni, gdy dowiedzieli się o aresztowaniu. Wiesz jak jest, nie maja pieniędzy by przyjechać w odwiedziny, myślę , że jak Twoja bratanica się namyśli, to i Tomek przyjedzie. No ja nie wiem, jak dam radę, to przyjadę, jak nie, to innym razem. Co do talonu. Wiesz, ze nie mam funduszy, sama walczę o swoje potrzeby. Jak mi się uda to zrealizuje talon, jak nie, to też przeżyjesz, bo nie są to artykuły pierwszej potrzeby. Teraz mam ten kurs komputerowy, to i czasu mniej i bardziej chaotyczna jestem. Już muszę kończyć, więc pozdrawiam serdecznie i całuję. No trochę zaskoczyłeś mnie tym Mirkiem w ZK Siedlce .. jeszcze tak niedawno widziałam go na mieście.

sty 06 2016 Odp.List 4a
Komentarze: 0

                                               Witaj !

 

List dotarł z lekkim opóźnieniem, zresztą i tak już pogubiłam się z ich kolejnością. Na widzeniu nic nie chciałam mówić, ale osobiście byłam przerażona i zestresowana … nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Najpierw (w środę) musiałam przyjechać do prokuratury po zgodę na widzenie. Czekałam długo na panią prokurator. Była bardzo miła i bez zbędnych pytań wydała zgodę.  Po trasie była poczta i od razu nadałam te paczki: jedną robiła Twoja siostra, drugą robiłam ja, na tyle na ile było mnie stać. Wiesz doskonale, że ja nie mam za co być wdzięczna, nic nie brałam i po nic nie sięgałam … tak na wypadek , gdybyś zapomniał, mi obecnie jest bardzo ciężko. W sobotę dojechałam do Białej Podlaski, nie miałam pojęcia w którą stronę mam iść, a głupio było mi pytać ludzi, gdzie jest zakład karny. Obrałam jakiś kierunek a spod sklepu miał wyjeżdżać jakiś samochód, spytałam kierowcy czy nie wie, gdzie tu więzienie. Mówił , że właśnie zaraz będą tamtędy jechać, to jak chce, mogą mnie zabrać. Bez namysłu siadłam i dopiero zaczęłam myśleć co właśnie zrobiłam …dwóch obcych ludzi. Z oddali zobaczyłam zbiorowisko ludzi przed jakimiś drzwiami, zapytałam czy to zakład karny, koledzy z auta odpowiedzieli, że tak i, że jak wysiądę to muszę zastukać, podać zgodę i ustawić się w kolejce. O rany – pomyślałam, nie wiedziałam czy wyrobie się na autobusy, a o obciachu już nie wspomnę. Niby obce miasto, nikt mnie nie zna, a jednak wstyd jak cholera. Smutno patrzyłam w oczy sterczących tam małych dzieci, czekających na widzenie z wątpliwym „tatusiem”. Wyobrażałam sobie, co one czują ..radość czy żal?! Śmiać mi się chciało jak wertowali mi w torebce a potem zaproponowali kantynę, bo tam mogę kupić poczęstunek tzw. Dobrze, że tam nie było kolejki. Na Ciebie też długo czekałam, ale wyglądasz dobrze, o wiele lepiej niż na wolności …tylko ten zarost. Dobrze, że wcześniej wyszłam, to dobiegłam na autobus. W Siedlcach czekałam około godziny na dalsze połączenie … jakoś dotarłam do domu. W domu, jak to w domu – stara bieda. Pozdrawiam, ściskam i całuję….

lis 19 2015 Odp.List 3a
Komentarze: 0

                                               Witaj

Na początku wyjaśnię, że zawsze cierpliwie czekam na list od Ciebie i dopiero później odpisuje. Wiesz, powiem tak szczerze, że ta etykietka w postaci pieczątki z napisem Zakład Karny, na kopercie zaczyna wzbudzać sensacje … wiesz to jest małe środowisko lokalne. Myślę, ta sprawa będzie niedługo, bo i te listy  są rozrywane a nie do końca przepakowane tak jak trzeba. Co do widzenia. Jeździłam do siedleckiej prokuratury i pytałam. Okazało się, że muszę jechać do Twojej pani prokurator aż do Białej i od niej wziąć zgodę na widzenie, a potem drugi raz na widzenie. Trochę jest mi to nie na rękę ..dwa wyjazdy do Białej. A do tego musisz mnie wpisać na listę .. zresztą Ty to wiesz. Nie wiem jak ogarnę sprawy tych talonów …trudno mi się współpracuje z Twoja siostrą. Ogólnie czuję się dobrze. Trochę nerwowe dni miałam. Pamiętasz taką śmieszną parkę (z poza granic) : ona – co drugi złoty ząb, wielkie złote koła w uszach i wisior, on – wszystkie złote zęby ..i ogólnie choineczka. Oni mnie szukali, mam nadzieję, że domyślasz się w jakim celu … byli prawie pod domem. Rozmawiałam z Adasiem z noclegowni ..masz pozdrowienia. Trudno mi pisać o uczuciach ..te listy czyta kilka osób … to tak ciężko. Jak coś trzeba to pisz ..zawsze postaram się jakoś zorganizować. Pozdrawiam i całuje.

lis 15 2015 Odp.List 2a
Komentarze: 0

                                   Witaj miło

Na wstępie serdeczne pozdrowienia … jakoś tam musisz się trzymać. Byłam u Grażyny, przekazałam jej wszystko to, o co prosiłeś w liście i w talonie. Spotkałam też osobę od tych butów … nie widziałam, aby miał chęć na jakiekolwiek zakupy. Ogólnie nie był zadowolony z tego, że cokolwiek go prosisz. Zdziwienie rozumiem, sama byłam zdziwiona … Wiesz, prawdopodobnie nikt nie jest Ci już cokolwiek winien …. Mam nadzieję, że wiesz o czym i dlaczego to piszę. Nie wnikam w szczegóły, bo ja miałam najmniej , a najwięcej starałam się …widać takie życie. U mnie nic ciekawego …praca, dom ….stara bieda. W noclegowni nie byłam, rozmawiałam tylko telefonicznie z Adasiem. Można by dużo pisać ale sam wiesz, że listy są pod kontrolą a to jak gdyby mnie blokuje. Całuje Cię ciepło i czekam na więcej informacji jak Ci tam jest .  Co do spotkania …jeszcze nie wiem jak to ogarnę. Buziak