Najnowsze wpisy, strona 1


lis 06 2015 odp list 1a
Komentarze: 0

    Witaj

Wiem gdzie jesteś. Zaraz po Twoim wyjściu przeczuwałam kłopoty. Obiecałeś co prawda nie pić, ale wiesz, ze Twoje zapewnienia to o kant potłuc. Nie pojawiałeś się przez prawie 4 godziny. Nie wytrzymałam nerwowo i wyszłam na miasto. Najpierw podeszłam pod trafo, tam nikt o Tobie nic nie wiedział. Poszłam w kierunku rynku i spotkałam Twojego syna, wracał od Twojej siostry i to on powiedział, że policja zgarnęła Cię z ulicy. Zadzwoniłam do Twojej siostry. Grażyna nie wiedziała co i jak i gdzie Cię zabrali. Uruchomiłam swoje znajomości i dopiero dowiedziałam się szczegółów. Jestem, nie wiem jak długo …na obecną chwilę nie zostawię Cię tak. Ale ja nigdy nie byłam w takiej sytuacji, więc nie wiem czy sobie poradzę ..to dla mnie jak żywioł. Pozdrawiam ciepło

paź 20 2015 Odp. list 6/7
Komentarze: 0

                                           Witaj!

Tak to już bywa w życiu, wystarczyło nie pić i niemiałbyś tyle problemów. Co do telefonu … no cóż, skoro Twoja była żona płaci rachunki za telefon, to jasne, że zabroniła Ci dzwonić. Wiesz dobrze, że jak popijesz to wydzwaniasz cały czas …już nawet ja odkładam swoja słuchawkę, bo rodzina ma dosyć tego dzwonienia. Myślę, że opłata, za każdą rozmowę to uczciwa propozycja. W to, że siostrzenica płaciła Twoja grzywnę to w ogóle nie wierzyłam i jakoś nie wierzę. Sam znasz jej sytuację materialną oraz charakterek, tak samo jak Twoi koledzy, liczy na Twój cug i zapomnienie. Na mieszkanie też bym zbytnio nie liczyła. Doskonale znasz sytuacje mieszkaniową … najpierw dostają raczej Ci, co mają stałe źródło utrzymania. Ponadto Megi ma tyle argumentów, że śmiało mogłaby cię wywalić na bruk. Odwyk? Jasne, zapewne trochę byś odpoczął, tylko czy na pewno tego chcesz. Ja ze swej strony mogę tylko dodać, że nie mam kasy ani na to, by Cię tam wspierać, ani tez by jeździć w odwiedziny. Na zwrot zasiłku od Megi, też raczej bym nie liczyła… nie wiem, czy Ty jesteś aż tak ślepy i głuchy, iż nie wiesz jakimi ludźmi się otaczasz, ech Zycie… Sytuacyjnie : Rozbiłeś Burakowi telewizor, to i wypadało odkupić. Szkoda mi go było, bo to jedyna jego rozrywka. Na rewir wrócisz tez jak Ci pozwoli konkurencja, a to podaje w wątpliwość. Przepraszam za szczerość, ale takie są fakty. Z tych paru dni ..tylko jeden był szczęśliwy w moim odbiorze …przepraszam. Całuje i pozdrawiam

paź 14 2015 Odp. list 5
Komentarze: 0

                                            Witaj !

Zawsze jestem słowna. Stanęłam na wysokości zadania i załatwiłam klucze na Batorego …powstaje tylko pytanie czy było warto?! … teraz tego żałuję. W ostatnim liście, czy też w rozmowie telefonicznej obiecywałeś zmiany, obiecywałeś zdusić w sobie wszystkie złe naleciałości, miało być pięknie. Guzik prawda! Wystarczyło byś raz wyszedł na miasto i wszystkie plany, związane z pobytem u wuja w mieszkaniu, legły w gruzy. Przychodziłeś pijany i kładłeś się spać. Nie wiem, w którym momencie, ani też po co wyniosłeś całą zawartość lodówki, mięso, które ciotka zamroziła sobie na święta. Jakby tego było mało, w środku nocy wpadła Twoje była żona i robiła awanturę o telewizor. Ponoć wpadłeś tam i wyniosłeś telewizor. Szukała Cię wszędzie, nie wiem skąd namierzyła ten adres, zapewne pochwaliłeś się. Narobiłeś mi takiego wstydu, że na obecną chwilę nie chce nawet pisać, rozmawiać … Jestem zła i jest mi głupio wobec rodziny, nie wiem jak wyprostować to wszystko. Mam dosyć!             

paź 08 2015 List 4 odp.
Komentarze: 0

                                         Witaj!

Dziękuję za list. Nie wiem czy Batorego wypali, na chwilę obecną nie ma opcji. Co do Buraka , doskonale wiesz, że gdyby nie Twój problem alkoholowy, można by było podziękować, nie pić, wyjść na spacer i zająć się sobą … przecież Ty nie umiesz odmawiać kolegom!!!! Ba, by to byli jeszcze koledzy – jak to ładnie brzmi – sprzedali by Cię za łyk wódki, lub noc ze … Już trochę poznałam to środowisko, mam możliwość widzieć je na trzeźwo. Pijesz do upadłego, robisz awantury, wymiotujesz  … nie dziw się wiec, ze dopadają Cie omamy zarówno słuchowe jak i wzrokowe. Nie wiem czy pamiętasz ale ostatnio miałeś wizje z Ojca Chrzestnego , goniła Cię mafia. Wiem, że to raczej wymaga płaczu, ale myślałam, że śmiech mnie rozwali, sorki. Cudem jest, że jeszcze nie masz padaki ..ale to tez kwestia czasu. Wiesz doskonale, że nie mogę teraz pomóc Ci finansowo … oddalam Ci kasę z książeczki, dostałeś telefon … trzeba było to jakoś mądrze załatwić. U mnie wszystko po staremu, jak zwykle literatura i praca … ale pewnie się zdzwonimy. Jeszcze raz dzięki za list i do usłyszenia. Pozdrawiam

wrz 26 2015 Odp. List 3
Komentarze: 0

 

 

                                        Witaj!

Miły tekst – dziękuję. Ballady rockowe maja to do siebie, że najlepszy efekt jest przy pełnej mocy. Dziękuję za list. U mnie jak zwykle, zbijam czas książkami albo pomagam ciotce w remoncie. Mam nadzieję, że ta Twoja znajoma oddała wreszcie kasę za telefon?! Wiesz, ta kasa była potrzebna, ale straciłam wiarę w odzyskanie jej. Sporo kiedyś zapłaciłam za ten telefon: faks, sekretarka …ok. 700zł, szkoda by przepadło. Mam dziwne wrażenie, że przepiłeś, no ale pewna nie jestem, więc jak cos ..przepraszam. Każdy z nas ma jakieś pragnienia, a wraz z brakiem możliwości realizacji, narasta tęsknota. Też tęsknię, może nie za ciałem i jego fizycznymi aspektami, raczej za ciepłem, rozmowami… Co do Brześcia – z jednej strony to może lepiej, bo znowu wpadłbyś w kłopoty, z drugiej żal, bo znowu bez kasy jesteś. Zresztą i tak Przybylak zagarnął Twój rewir jak byłeś w cugu. Tacy SA Twoi przyjaciele, mówiłam, ale nie słuchasz ..jeżeli w grę wchodzi kasa, przyjaciół nie ma. Nie wiem kiedy teraz się spotkamy, czekam jednak na telefon. Pozdrawiam ciepło

Pa